uśmiechnij się tak jak na tym zdjęciu i idź dalej. nie rozpatruj tego jako porażki, ale nowego doświadczenia, a wszystko na pewno się ułoży. pff..ale ze mnie filozof życiowy..no no ;)
dzieki wilekie za słowa wsparcia. Marto, nie chcę być nie miła ale raczej nie mówi się do kogoś że KŁAMIE.zwłaszcza, że mnie nie znasz. nie podałam adresu bloga, musieli wyguglować.
najlepsi dostają sie za ktorymstam razem... tak jak z pwst w krakowie, maja ostaszewska czy magdalena cielecka dostały sie za 2 czy 3 razem.to wbrew pozorom cie tylko wzmocni i doda sił na nastepna rekrutacje . trzymam kciuki :))
nie przejmuj się! ja też byłam załamana, kiedy nie dostałam się na asp( nawet kierunek ten sam). wybrałam inne studia i z perpektywy czasu nawet cieszę się, że tak się stało, także głowa do góry;) a próbowałaś na polsko-japońską zdawać?
Ja nie mówię,że kłamiesz. Napisłam,ze stała się jedna z tych dwóch rzeczy. Skoro Cię oszukali,to przepraszam jeśli uraziłam Cię tamtymi słowami. Masz racje nie znam Cię. I nie mam zamiaru cię oceniać. :) Tak w ogóle oglądam "Na wspólnej" i gratuluje roli :) Ja mogę tylko pomarzyć.
Nie. Alkohol wcale nie jest dobry. Nie pomaga. Słyszałam akurat dzisiaj taki tekst Martyny Wojciechowskiej w Radiu Zet, że nie warto stawiać sobie nisko celów, które można łatwo osiągnąć. Ty postawiłaś sobie cel wysoko, jesteś zdolna. Nie zawsze wszystko się udaje, ale porażka jest nowym początkiem, porażka motywuje. Musisz wierzyć, że zawsze może być jeszcze lepiej. Marzenia zawsze się spełnią.
Jestem pierwszy raz na twoim blogu i od razu chcę napisać,że adres "lubieszpinak" jest świetny a co do smutnego postu to każdy czasem ma takie smutne i ciężkie dni ale jest na to pocieszenie bo zawsze po takich dniach są lepsze.
Nie przejmuj się, wiem jak się czujesz, nie raz przeżyłam totalną porażkę, ale nie można się poddawać i trzeba WALCZYĆ o swoje. :) To nie koniec świata, będzie lepiej, zobaczysz. ;D
nie będę pokazywać palcami, ale widzę pierwszy troll'owy komentarz :P My też się cieszymy, że masz bloga. bo mamy tu tak..rodzinnie trochę... no tak myślę. to nie jest taki blog jak blogi które zalewają teraz neta. też to czujecie?
Nie łam się!! Każdą porażkę, można zamienić w sukces. Zanim się nie obejrzysz - znajdziesz jakieś rozwiązanie tego problemu. Głowa do góry!
OdpowiedzUsuńPije z Toba!
OdpowiedzUsuńuśmiechnij się tak jak na tym zdjęciu i idź dalej. nie rozpatruj tego jako porażki, ale nowego doświadczenia, a wszystko na pewno się ułoży.
OdpowiedzUsuńpff..ale ze mnie filozof życiowy..no no ;)
serdecznie pozdrawiam
asia
Marto, muszę Cię zmartwić, ale w gazecie Twist umieścili adres Twojego bloga. Będzie dobrze, nie załamuj się...
OdpowiedzUsuńgłowa do góry
OdpowiedzUsuńja też się nie dostałam na upragniony kierunek :/
ale jeszcze półtora roku i kończę inny (okazał się ciekawy) i próbuję jeszcze raz na ten wymarzony :)
Nie poddawaj się!!! Jak ja nie dostałam się na architekturę to też mi się świat zawalił ale będzie dobrze;*;*
OdpowiedzUsuńthe-blondes-pancakes-of-fashion.blogspot.com
jak mi się cos nie udaje to myslę sobie, ze "nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszlo".! Tak jest na pewno w tym przypadku ;)
OdpowiedzUsuńja wyznaję taką zasadę " aby było lepiej, musi być gorzej". na pewno dostaniesz jeszcze jakąś szansę od losu, więc tylko na nią czekać. :*
OdpowiedzUsuńalbo Cię oszukali,albo to Ty kłamiesz, w każdym razie adres twojego bloga jest w Twiście.
OdpowiedzUsuńdzieki wilekie za słowa wsparcia.
OdpowiedzUsuńMarto, nie chcę być nie miła ale raczej nie mówi się do kogoś że KŁAMIE.zwłaszcza, że mnie nie znasz.
nie podałam adresu bloga, musieli wyguglować.
lubieszpinak się obroni przed szalonymi nastolatkami!
OdpowiedzUsuńalice-wake-up.blogspot.com
najlepsi dostają sie za ktorymstam razem... tak jak z pwst w krakowie, maja ostaszewska czy magdalena cielecka dostały sie za 2 czy 3 razem.to wbrew pozorom cie tylko wzmocni i doda sił na nastepna rekrutacje . trzymam kciuki :))
OdpowiedzUsuńnie przejmuj się! ja też byłam załamana, kiedy nie dostałam się na asp( nawet kierunek ten sam). wybrałam inne studia i z perpektywy czasu nawet cieszę się, że tak się stało, także głowa do góry;) a próbowałaś na polsko-japońską zdawać?
OdpowiedzUsuńJa nie mówię,że kłamiesz. Napisłam,ze stała się jedna z tych dwóch rzeczy. Skoro Cię oszukali,to przepraszam jeśli uraziłam Cię tamtymi słowami.
OdpowiedzUsuńMasz racje nie znam Cię. I nie mam zamiaru cię oceniać. :)
Tak w ogóle oglądam "Na wspólnej" i gratuluje roli :) Ja mogę tylko pomarzyć.
A czemu chce Ci się tak płakac?
OdpowiedzUsuńpij, pij Marto, w końcu alkohol wypali Twe smutki;))
OdpowiedzUsuńNie. Alkohol wcale nie jest dobry. Nie pomaga. Słyszałam akurat dzisiaj taki tekst Martyny Wojciechowskiej w Radiu Zet, że nie warto stawiać sobie nisko celów, które można łatwo osiągnąć. Ty postawiłaś sobie cel wysoko, jesteś zdolna. Nie zawsze wszystko się udaje, ale porażka jest nowym początkiem, porażka motywuje. Musisz wierzyć, że zawsze może być jeszcze lepiej. Marzenia zawsze się spełnią.
OdpowiedzUsuńA ja mysle, ze to juz czas na nowa notke :)
OdpowiedzUsuńJestem pierwszy raz na twoim blogu i od razu chcę napisać,że adres "lubieszpinak" jest świetny a co do smutnego postu to każdy czasem ma takie smutne i ciężkie dni ale jest na to pocieszenie bo zawsze po takich dniach są lepsze.
OdpowiedzUsuńmam pytanie. ile schudlas na tej diecie w ciagu 6tyg?:)
OdpowiedzUsuńNie przejmuj się, wiem jak się czujesz, nie raz przeżyłam totalną porażkę, ale nie można się poddawać i trzeba WALCZYĆ o swoje. :) To nie koniec świata, będzie lepiej, zobaczysz. ;D
OdpowiedzUsuńnie będę pokazywać palcami, ale widzę pierwszy troll'owy komentarz :P My też się cieszymy, że masz bloga. bo mamy tu tak..rodzinnie trochę... no tak myślę. to nie jest taki blog jak blogi które zalewają teraz neta. też to czujecie?
OdpowiedzUsuń